Każdy z nas wie, że nowonarodzone dziecko bez naszej opieki jest zupełnie bezbronne i skazane na śmierć. Nasza bliskość to poczucie bezpieczeństwa, szansa na przetrwanie i prawidłowy rozwój. Być może właśnie ta wiedza popycha nas do zabierania z lasu, ogrodu czy parku młode, dzikie zwierzęta. Ocieplenie klimatu, ciepłe i często bezśnieżne zimy sprawiły, że już na początku roku pojawiają się na świecie pierwsze młode zające. Natomiast w maju, czerwcu możecie napotkać ukryte w trawie koźlęta sarny. Do klinik weterynaryjnych, ośrodków rehabilitacji zwierząt, przyrodników najwięcej maluchów w sezonie wiosennym jest przynoszonych przez mieszkańców zupełnie niepotrzebnie! Nie zapominajmy, że nawet najlepszy ośrodek czy klinika, najlepsze mleko zastępcze i najlepsi fachowcy nie zastąpią prawdziwej, dzikiej mamy! Dlatego kiedy znajdziemy w trawie czy pod drzewem małego zająca lub sarnę, pamiętajmy o podstawowej zasadzie - NIE DOTYKAĆ! To, że młode zwierzę jest samo, wcale nie oznacza, że potrzebuje naszej pomocy. Wręcz przeciwnie - najprawdopodobniej wszystko jest tak, jak należy - w pobliżu jest jego rodzeństwo i mama, która przychodzi i karmi raz, dwa razy na dzień. Matka natura wie, co robi - młode sarny czy zające tuż po urodzeniu nie są w stanie podążać za matką, dlatego nieruchome czekają na nią ukryte w trawie. Nie mają zapachu, co chroni je przed atakiem drapieżników. To samo dotyczy ptasich podlotów, które również są masowo „porywane” źle pojętą ludzką troską, a faktycznie, w większości przypadków, są pod opieką swoich rodziców, którzy uczą je życia poza gniazdem. Podlot to ptak, który powoli przygotowuje się do dorosłego, ptasiego życia, jednak nadal dokarmiany jest  przez rodziców. Takiego ptaka nie zabieramy! Nie mylmy jednak podlota z pisklęciem. Łatwo je odróżnić: pisklęta są nagie lub mają niepełne upierzenie, często mają zamknięte oczy. Podloty natomiast posiadają już wiele piór podobnych do dorosłych osobników. Jeśli znajdziemy pisklę spróbujmy zlokalizować gniazdo i jeśli jest taka możliwość, umieścić w nim ptaka. Są oczywiście sytuacje, w których należy zareagować. Jednak, o ile nie występuje bezpośrednie zagrożenie życia zwierzęcia, nie dotykajmy go i zostawmy w tym samym miejscu! Jeśli jednak masz wątpliwości, zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki, skontaktuj się ze Strażą Gminną lub Policją – służby zainterweniują i powiadomią klinikę, z którą gmina ma podpisaną umowę na całodobową opiekę weterynaryjną lub zadzwoń do najbliższego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt (wykaz ośrodków na stronie GDOŚ), gdzie otrzymasz niezbędne informacje i pomoc! Pamiętaj, zabranie młodego, dzikiego zwierzęcia to tylko pozornie najlepsze wyjście.

 

Artykuł napisany przez Iwonę Wyrzykiewicz, mieszkankę Czerwonaka, współzałożycielkę Fundacji Leśna Pomoc, prowadzącą Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Targowej Górce, gm. Nekla.